Find many great new & used options and get the best deals for Polish Coin 1 Grosz | Eagle | Poland | 1949 at the best online prices at eBay! Free shipping for many products! Find many great new & used options and get the best deals for Polen 1 Grosz 1949, Aluminium, vz at the best online prices at eBay! Free shipping for many products! Polsko - 1 Grosz z roku 1935. Ukončeno v úterý 15. 11. 2022, 16:58:35. Jak funguje aukce? Prodám krásné mince Slovensko =155Kč Platba na účet do 10 dnů nebo dle domluvy. Platba předem na účet : 0-22= mince + pošta =,- Kč. Aluminiowa moneta obiegowa PRL (przed denominacją 1995 roku) o nominale 1 grosz. Skup monet Warszawa , 1 gr 1949 r. jeden grosz, NBP – monety obiegowe, Monety PRL, monety przed denominacją 1949-1995, Obiegowe Monety PRL, monety przed denominacją 1949-1995 George Grosz (German: [ɡʁoːs]; born Georg Ehrenfried Groß; July 26, 1893 – July 6, 1959) was a German artist known especially for his caricatural drawings and paintings of Berlin life in the 1920s. He was a prominent member of the Berlin Dada and New Objectivity groups during the Weimar Republic. George Grosz, 1921. A brochure accompanying the exhibition provides an extensive overview of the year in question, dealing with political developments in both the Soviet Union and Germany, along Hasło do krzyżówki „grosz z USA” w słowniku szaradzisty. W naszym internetowym słowniku definicji krzyżówkowych dla wyrażenia grosz z USA znajduje się tylko 1 opis do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia dla hasła „ grosz z USA ” lub potrafisz określić ich nowy 1 Yuan 2004 Republic of China Coins (1949-Now) for People, 1 Yuan 2012 Republic of China Coins (1949-Now) for People , 1 Yuan 1993 Republic of China Coins (1949-Now) for People Find many great new & used options and get the best deals for Poland 1 grosz 1949 coin at the best online prices at eBay! Free shipping for many products! Find many great new & used options and get the best deals for Coin - Poland 🇵🇱 1 Grosz - 1949 #265 at the best online prices at eBay! Free shipping for many products! YuHMU. Krzysztof Kolany2012-05-09 06:00główny analityk 06:00Problem niedoboru monet jednogroszowych nie wynika z ich „wysokich kosztów produkcji”, tylko z racjonalnego działania Polaków zatrzymujących mosiężne pieniążki o najmniejszym nominale. Tę prawidłowość odkrył przeszło 500 lat temu największy polski ekonomista – Mikołaj Kopernik. Podnoszona od pewnego czasu propozycja wycofania z obiegu monet jednogroszowych jest nie tylko wątpliwa prawnie (bo polski złoty dzieli się na 100 groszy), ale też uderza w interesy zarówno obywateli jak i wielkich sieci handlowych. Do wycofania jednogroszówek raczej nie dojdzie, bo Narodowy Bank Polski prędzej zdecyduje się na zmianę kompozycji stopu, z którego wykonane są monety o nominałach 1, 2 i 5 groszy. Zamiast drogiej miedzi można zastosować czterokrotnie tańsze aluminium. Cenne jednogroszówki Tymczasem „Dziennik Gazeta Prawna” donosi o „niedoborach monet” jednogroszowych na rynku. Zupełnie jak za czasów PRL. Bo i problem jest iście socjalistyczny. Jeden grosz waży 1,64 grama i wykonany jest z mosiądzu manganowego. Czyli zawiera w sobie 59% miedzi, 40% cynku i 1% manganu. Gdy na początku lat 90-tych ubiegłego stulecia podejmowano decyzję o wybiciu nowych znaków pieniężnych, tona miedzi kosztowała ok. USD. Ale po roku 2004 rozpoczął się szalony wzrost notowań czerwonego metalu, który od tego czasu podrożał czterokrotnie. I teraz sama miedź zawarta w jednogroszówce warta jest 2,56 grosza. A do tego jeszcze 0,656 grama cynku, trochę manganu i koszty bicia. Źródło: dane Narodowego Banku Polskiego. Opracowanie: W efekcie NBP do produkcji każdej jednogroszówki dokłada około dwóch groszy. W samym 2011 roku bank centralny z tytułu bicia dwóch najmniejszych nominałów stracił ok. 8,2 mln złotych. Równocześnie otrzymując jeden grosz automatycznie stajemy się posiadaczami miedzi o wartości 2,56 grosza. Zyskujemy więc przeszło 1,5 grosza na każdym groszu i 1,33 grosza na każdej dwugroszówce. Nic więc dziwnego, że te monety zaczęły znikać z rynku. Nawet jeśli Polacy nie biegają z workami jednogroszówek do najbliższego skupu złomu, to coraz więcej ludzi po prostu zatrzymuje sobie „miedziaki”. I w ten sposób zgodnie z prawem Kopernika-Greshama gorszy pieniądz wypiera lepszy. Bo lepszy (czyli „zabezpieczony” miedzią) staje się środkiem tezauryzacji, czyli gromadzenia majątku. Nie ma więc znaczenia, jak wiele jednogroszówek wyemituje NBP – i tak coraz więcej znikałoby z obiegu. Inflacja, czyli staromodne psucie pieniądza Proceder psucia pieniądza – czyli zaniżania przez władzę jego wartości – jest tak stary jak sam pieniądz. Jedyną różnicą jest jawność tej grabieży. W dawnych czasach król albo książę nakazywał swym poddanym wymianę srebrnych i złotych monet na pieniądze o tym samym nominalne, ale o mniejszej zawartości kruszcu. Współczesne pieniądze nie mają pokrycia w realnych dobrach, a za inflację (czyli spadek ich wartości) odpowiadają banki centralne i system bankowy oparty na rezerwie cząstkowej. Na świecie cały czas przybywa papierowego (a właściwie wirtualnego) pieniądza, co prowadzi do spadku jego siły nabywczej manifestującego się rosnącymi cenami dóbr i usług. Z polskimi jednogroszówkami będzie tak samo jak zawsze. Mosiężne grosze znikną z obiegu, tak samo jak w latach 60-tych XX wieku w Europie i USA znikały monety srebrne, gdy zawartość kruszcu przewyższyła ich wartość nominalną. Tak samo jak 20 lat temu aluminiowe jednozłotówki stosowano zamiast podkładek pod gwoździe do papy, bo podkładki były droższe. Niech więc każdy robi swoje. Bank centralny niech dalej bije drobne monety ze stratą, bądź z innego stopu. Sklepikarze od tego mają lokalne odziały NBP, by w tam zaopatrywać się w pieniądze potrzebne do wydawania reszty. A my dalej zbierajmy miedziaki i cieszmy się z gratisowego przyrostu majątku. W końcu pensja minimalna wypłacona w jednogroszówkach warta jest więcej niż średnia krajowa podawana przez GUS. Tyle że taka wypłata ważyłaby 180 kg, co sprawiałoby pewne kłopoty logistyczne. Źródło: Compan Posty: 135 Rejestracja: 10 kwie 2019, 10:21 1 grosz 1949 Grosiki z jednego roku, ale jakby trochę inne? Załączniki 10C5 ( KiB) Przejrzano 3260 razy 0274 ( MiB) Przejrzano 3260 razy meszuzel Administrator Posty: 4394 Rejestracja: 29 mar 2019, 12:21 Re: 1grosz 1949r Post autor: meszuzel » 12 kwie 2019, 12:09 Kilka pomysłów mi przyszło do głowy, ale najpewniej to może być rozklepany stempel, lub ktoś eksperymentowała z odlewami? A czy średnica obu jest identyczna? Bo może to zwykły wandalizm i jest poprostu obity stąd ta czcionka pogrubiona Wiem, że nic nie wiem - Sokrates Pozdrawiam Mariusz Carycek1 Posty: 9 Rejestracja: 05 maja 2019, 22:15 Re: 1 grosz 1949 Post autor: Carycek1 » 26 maja 2019, 16:49 Miałem podobną sytuację w swoich 1-groszówkach 1949 - to raczej zniszczenie, bądź wytarcie monety brodacz Posty: 2478 Rejestracja: 06 lip 2019, 17:27 Re: 1 grosz 1949 Post autor: brodacz » 07 lip 2019, 14:06 Ja dostrzegam cos jeszcze. Pierwsza moneta musiała być długo w obiegu i jej rozkodowanie to wynika wycierania się o twardsze monety w kieszeniach, bo ludzie wówczas nie mieli portfeli. Druga była w obiegu krócej bo zapewne pochodzi z końca bicia a sugeruje to popękany stempel. Jeśli fotka nie przekłamuje to na POSPOL pozna znaleźć kilka dodatków i smark przed wieńcem też wydaje się być wypukły. Specjalizuję się w banknotach amerykańskich. medyk1 Posty: 27 Rejestracja: 04 lip 2019, 11:21 Re: 1 grosz 1949 Post autor: medyk1 » 08 lip 2019, 09:04 Pierwsza jest z amelinium a druga z brązu Pan Jacek skomentował swoją wpłatę, "żeby wytłumaczyć, dlaczego przekazuje tak małą kwotę". Nie sądził, że internauci będą chcieli wspomóc go w trudnej życiowej sytuacji — Od razu założyłem, że z tej kwoty przekazanej dla mnie, ja sam przekażę 1 tys. zł na leczenie ukraińskich żołnierzy. Nie sądziłem, że dojdzie do nadwyżki. W takim wypadku każdą złotówkę wpłaconą ponad przewidzianą kwotę chcę przekazać choremu Dawidkowi — deklaruje adresat zbiórki Zbiórka na rzecz pana Jacka potrwa jeszcze 29 dni. Wpłat można dokonywać tutaj. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej "Przepraszam, że nie mogę więcej... Jestem osobą niepełnosprawną. Na życie musi mi wystarczyć 719 zł zasiłku stałego. Muszę jednak wpłacić, chociaż tak małą kwotę. Mam taki obowiązek, tak czuję" — tymi słowami pan Jacek skomentował wpłacone 5 zł na rzecz drona dla Ukrainy. Cztery proste i do bólu szczere zdania wystarczyły, by w mediach społecznościowych zawrzało. Internautów śledzących zbiórkę tak bardzo poruszyła sytuacja darczyńcy, że natychmiast wpadli na pomysł, by utworzyć dla niego specjalną zrzutkę. — czytamy w komentarzach pod postem Sławomira Sierakowskiego, założyciela zbiórki na drona dla Ukrainy. Internauci zorganizowali zrzutkę dla pana Jacka Zobacz też: Mamy to! Udało się zebrać całą kwotę na bayraktara dla Ukrainy Komentarze śledził również wspomniany pan Jacek. Były dla niego miłą niespodzianką i nie lada zaskoczeniem. Jak tłumaczy w rozmowie z Onetem, "chciał tylko wytłumaczyć, dlaczego przekazuje tak małą kwotę". Niedługo później przyszedł do niego e-mail z propozycją założenia zbiórki. Darczyńca był w szoku. — tłumaczy pan Jacek. Ma 58 lat, ale życie mocno go doświadczyło. "Kiedyś byłem osobą szanowaną, urzędnikiem państwowym. Życie potoczyło się tak, że stoczyłem się na samo dno. Myślę, że to nauczyło mnie wiele. Od mniej więcej 14 lat jestem niepijącym alkoholikiem" — pisze o sobie. Z biegiem lat u pana Jacka zaczęły się pojawiać kolejne problemy ze zdrowiem. Cierpi przez problemy z kręgosłupem szyjnym, a nadciśnienie i niedowład kończyn sprawiały, że długo nie mógł znaleźć pracy. Udało się dopiero w przedsiębiorstwie przemysłowym, gdzie zajmował się mieszaniem farb i klei. To z kolei przełożyło się na problemy z płucami. Na liście schorzeń pana Jacka były też nawracające omdlenia, przez co nie utrzymał podjętej pracy w roli stróża. Sprawdź: Polacy kupują Bayraktara dla Ukrainy. Wyjaśniamy, co potrafi słynny dron Ostatecznie panu Jackowi przyznano umiarkowany stopień niepełnosprawności ruchowej. Jego zasiłek stały wynosi dokładnie 719 zł. — Wiem, że początkowo napisałem tam 717 zł. Wczoraj dokładnie sprawdziłem i pomyliłem się o 2 zł — wyjaśnia. W swojej sytuacji czuje się wykluczony społecznie. — Wypadły mi prawie wszystkie zęby i w tej sytuacji nie jestem w stanie o nie jakkolwiek zadbać i pokazać się ludziom. Dlatego nie lubię zdjęć i nie wystąpię przed kamerą — tłumaczy. Dotychczas pan Jacek był przekonany, że "została mu tylko wegetacja i oczekiwanie na śmierć". Darczyńcy w zaledwie dwie doby odmienili jego życie. — Nadal nie wiem, co powiedzieć. Trudno jest mi się uspokoić. To musi iść dalej — mówi pan Jacek. W chwili, gdy z nim rozmawiamy, na koncie zrzutki widnieje kwota 74 tys. 235 zł, czyli 103 proc. zakładanego celu. — wyjaśnia "darczyńca nr jeden". Sam pan Jacek nie zastanawiał się jeszcze, jak spożytkuje pozyskane dzięki darczyńcom środki. Pytany o pierwszy zakup, jakiego dokona, mówi, że "pewnie wreszcie zadba o uzębienie". — Słychać nawet, że nie do końca wyraźnie mówię. W drugiej kolejności pomyślę o jakimś środku transportu. Nie mam na myśli samochodu, bo straciłem prawo jazdy jeszcze w czasach, gdy piłem alkohol. Pewnie kupię hulajnogę. Co prawda mam rower, ale zdrowie nie pozwala mi się na nim swobodnie przemieszczać. Hulajnoga będzie odpowiednim rozwiązaniem — stwierdza. Zbiórka na rzecz pana Jacka potrwa jeszcze 29 dni. Mimo osiągniętego celu nadal warto się do niej przyłączyć, bo jak deklaruje pan Jacek, każda kolejna wpłacona złotówka przyczyni się do pomocy choremu Dawidowi. Więcej na ten temat dowiemy się, gdy zbiórka zostanie zakończona, a pan Jacek "ochłonie i dopełni formalności". Wpłat można dokonywać tutaj.